Powszechnie wierzy się, że szczęśliwi
ludzie żyją dłużej. Dlaczego? Bo codzienne zamartwianie nie zatruwa ich życia,
bo nie plują w siebie jadem. „Pozytywiści” rozkoszują się każdą chwilą spędzoną
na Ziemi i wyciskają życie jak cytrynę, oby tylko więcej, oby kwaśniej, wtedy
dostatecznie ciekawie. Zawsze pozytywnie, co by się nie działo, grunt to dobry
humor i przednia zabawa.
Jesień zdaje się nie zawsze nastrajać
nas pozytywnie. Owija nas tymi swoimi deszczowo-wietrznymi szponami, czochra
chłodem i ściąga do samych nizin. Ludzie zdają się snuć ulicami jak cienie,
przemykają szybko, czym prędzej chowając się w zakamarkach ogrzanych domostw.
Jesień to pora roku, w której niekoniecznie czujemy się szczęśliwi
z
wielu różnych powodów. Senność, spadek nastroju, nostalgia, tęsknota za
jasnością
i ciepłem promieni słonecznych, melancholia, brak energii i chęci do działania. Zmęczenie
i jakby brak cierpliwości w niektórych zdających się przerastać nas sytuacjach powodują wycofanie się i zamknięcie w czterech ścianach. Czy kierunek działania polegający na ukryciu się w schronie na pewno „robi” nam dobrze? Na warunki panujące w danej porze roku nie mamy wpływu. Jesień zawsze pozostanie jesienią, czy nam się to podoba czy nie. Może należałoby ją zaakceptować, choć trochę się z nią zaprzyjaźnić
i przede wszystkim zmienić swoje nastawienie. I nie chodzi tu wcale od razu o różowe okulary. Szczypta dobrego humoru, zwykły spacer mimo jesiennej zawieruchy, czy mała czarna kawka w miłym towarzystwie jeszcze nikomu nie zaszkodziły, czasem nawet pomogły.
i ciepłem promieni słonecznych, melancholia, brak energii i chęci do działania. Zmęczenie
i jakby brak cierpliwości w niektórych zdających się przerastać nas sytuacjach powodują wycofanie się i zamknięcie w czterech ścianach. Czy kierunek działania polegający na ukryciu się w schronie na pewno „robi” nam dobrze? Na warunki panujące w danej porze roku nie mamy wpływu. Jesień zawsze pozostanie jesienią, czy nam się to podoba czy nie. Może należałoby ją zaakceptować, choć trochę się z nią zaprzyjaźnić
i przede wszystkim zmienić swoje nastawienie. I nie chodzi tu wcale od razu o różowe okulary. Szczypta dobrego humoru, zwykły spacer mimo jesiennej zawieruchy, czy mała czarna kawka w miłym towarzystwie jeszcze nikomu nie zaszkodziły, czasem nawet pomogły.
Może warto byłoby się pokusić o
poszukanie jakiejś drobnostki, która wprawiłaby nas w dobry nastrój. Pozytywna strona deszczu,
wiatru, uczucia chłodu, a nawet zimna? „To już chyba jakaś przesada.”- rzekłby
jakiś znudzony, zamartwiający się męczennik nie umiejący lub nie mający ochoty
na zadowolenie się małymi rzeczami. Pamiętajmy jednak, że małe rzeczy to
składowe grubszych spraw. A może szkoda życia na czekanie na grubsze uciechy
i poważniejsze radochy, kiedy sprzed nosa uciekają nam te małe, ale jakże słodziutkie.
i poważniejsze radochy, kiedy sprzed nosa uciekają nam te małe, ale jakże słodziutkie.
Każdy potrzebuje innych kwiatków do
osłodzenia sobie codziennej rzeczywistości. Jednym wystarczy jakaś super
wypasiona bryka, inni marzą o dobrym sprzęcie, kobiety rozpuszczają ciężko
zarobione pieniądze mężów dogadzając
sobie kolejnym ciuszkiem tudzież fatałaszkiem. Większość z nas zadowolenia
doszukuje się jednak w drugim człowieku, stąd przekonanie, że życie w parze
jest kopalnią szczęścia, oczywiście pod warunkiem, że wybranek, tudzież
wybranka serca pasuje do nas jak druga połowa jabłka.
Reasumując do szczęścia potrzebne są:
dużo zdrowia, jeszcze większa fura
pieniędzy, wyrozumiały i kochający partner oraz satysfakcjonująca praca. Obraz
wiecznej szczęśliwości dopełnić mogłoby jakieś ciekawe zainteresowanie, gorąca
pasja wypełniająca po brzegi długie jesienne wieczory. Czasem niemożliwym jest
uchwycić to wszystko w jednej chwili, w tym samym momencie. Stąd pomysł na
degustację pojedynczych kęsów. Choć konsumowane w odstępach czasowych w końcu
dadzą uczucie sytości.
Czy jesteś szczęśliwy? Czy się
zamartwiasz, umartwiasz i maltretujesz? Zadaj sobie pytanie: „W jakim celu? Po
co?”. Szkoda na to jesieni i każdej innej pory roku. Człowieku, życia szkoda!
Te chwile tak szybko umykają. Więc zamiast zamykać się w czterech ścianach,
wyjdź do nas, uśmiechnij się, uwierz, że i ty zasłużyłeś na mały kawałek
urodzinowego tortu. Pozwól sobie na tę odrobinę luksusu i ciesz się
błahostkami.
Pamiętaj:
„Don’t worry! Be happy!”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz